BERLINALE 2016: LEKCJE POKORY

Data:



L'AVENIR
reż. Mia Hansen-Løve
Konkurs Główny

Główna bohaterka "L'Avenir" jest nauczycielką, w szkole średniej uczy filozofii. Od Nathalie moglibyśmy jednak nauczyć się czegoś wszyscy - niesamowitej pokory wobec życia. Bohaterkę niespodziewanie spotyka cała masa większych i mniejszych dramatów - choroba i w końcu śmierć matki, rozstanie z mężem po 25 latach małżeństwa, samotność, zawodowe rozczarowania, ale Nathalie przyjmuje to wszystko ze stoickim, niespotykanym wręcz spokojem. Życie ją zaskakuje nieoczekiwanymi zwrotami, a ona potrafi zachować opanowanie i wewnętrzną równowagę. Wydaje się, że "L'Avenir" jest trochę hołdem dla mądrości zamkniętych w filozoficznych tekstach. To one bowiem ukształtowały Nathalie, to przez ich pryzmat dojrzała kobieta patrzy i interpretuje własną egzystencję. Gdy małżonek wyprowadza się z domu, Nathalie najbardziej rozpacza właśnie za książkami, które ze sobą zabrał. Samotność zaś traktuje jako wolność totalną, której nigdy wcześniej, zajęta mężem i dziećmi, nie miała. L'Avenir" to powrót Mii Hansen-Løve do ascetycznego klimatu znanego ze znakomitego "Ojca Moich Dzieci". Producentami jej filmu zostali bracia Dardenne i ten fakt też odnaleźć można w estetyce filmu. To w końcu jedna z tych historii, która być może nie miałaby takiej siły oddziaływania, gdyby nie naturalna i klasowa w swojej roli Isabelle Huppert, nawet jeśli ta jej frywolność i zadumanie bardzo przypominają rolę, którą zagrała u Hong Sang-soo w "In Another Country".

A QUIET PASSION
reż. Terence Davis
Pokazy Specjalne

Temu filmowi trochę daleko do klasycznego biophicu. Terence Davis bowiem poprzez poezję chciał ukazać dorosłe życie Emily Dickinson, a nie przez konkretne fakty z jej życiorysu. Dziś poetka reprezentuje ścisły kanon amerykańskiej literatury, ale za życia jej wiersze przeczytało niewiele osób, równie niewielu rozumiało jej życiową postawę. To na niej właśnie skupia się reżyser - tej dziwnej miksturze zakompleksienia, buntu, rozczarowania rzeczywistością, wiecznej pretensji z jednoczesnym brakiem potrzeby zmiany status quo oraz dziwną aprobatą i pokorą wobec świata. Portret Emily Dickinson, jaki rysuje Davis, jest lekko melancholijny, ciepły i stonowany. Zaskakująco też dowcipny, w tym zapewne pomogła oryginalna osobowość poetki, która wnosiła do ówczesnego świata sztywnych konwenansów odrobinę nieprzewidywalności, krnąbrności i indywidualizmu. Terence Davis jest rzadkim przykładem twórcy, który swój filmowy język opiera w dużej mierze na statycznej teatralności i często nienaturalnych dialogach, robiąc jednocześnie kino tak subtelne, że momentami wręcz uduchowione. "A Quiet Passion" nie jest tutaj żadnych wyjątkiem.

***
FESTIWALOWA LISTA PRZEBOJÓW

1. Jeff Nichols: Midnight Special
2. Mia Hansen-Løve: L'Avenir
3. Terence Davis: A Quiet Passion
4. Anne Zorah Berrached: 24 Wochen
5. Eugene Green: Le Fils de Joseph
6. Florian Cossen: Coconut Hero
7. Denis Côté: Boris sans Béatrice
8. Danis Tanović: Smrt u Sarajevu
9. Ivo M. Ferreira: Cartas de Guerra
10. André Téchiné: Quand On A 17 Ans
11. Vincent Perez: Alone in Berlin