Czytaj więcej - CANNES 2016 (ODCINEK 9): FARHADI, MUNGIU, DUDOK DE WIT, KOLIRIN >>>

Data:



FORUSHANDE
reż. Asghar Farhadi
Konkurs Główny

Kompleksowe, złożone i niejednoznaczne kino, bardzo mocno zakorzenione w irańskiej rzeczywistości, ale ze swoimi wnioskami wychodzące daleko poza granice bliskowschodniego państwa - to wizytówka filmografii Asghara Farhadiego. Nie inaczej jest w przypadku "Forushande" , gdzie śledzimy historię napadniętej we własnym domu kobiety, ale to z perspektywy jej męża uczestniczymy w całym ciągu zdarzeń. Emad i Rana najpierw wspólnie, ale każde po swojemu, próbują przełknąć upokorzenie. W trakcie ataku kobieta była pod prysznicem, nagą i ranną znaleźli ją sąsiedzi, napastnik zdążył uciec. Ze względu na wstydliwe okoliczności najścia małżonkowie nie wzywają policji - w Iranie ciągle takie napaści na kobiety często bywają uznawane za winę ofiary. Gdy Emad w mieszkaniu odnajduje przedmioty, pozostawione w pośpiechu przez bandytę, w tym telefon i klucze do samochodu, niemrawo rozpoczyna prowadzić prywatne śledztwo, w wyniku którego ma nadzieję odnaleźć napastnika. Poszukiwanie prawdy szybko może jednak zmienić się w dążenie do zemsty. Jakkolwiek "Forushande" jest dojrzałym, wielowarstwowym dziełem, czuć można lekki niedosyt i mieć problemy z wiarygodnością filmu (tego problemu nie ma przy w sumie podobnym filmie Mungiu). Trudno uwierzyć, że Emad i Rana nie angażują w całe zajście policji. Farhadi charakteryzuje ich bowiem jako wykształconych ludzi kultury, oczytanych humanistów, którzy wieczorami na deskach teatru grają w sztukach Arthura Millera (!). Nawet żyjąc w opresyjnym reżimie, gniew i wściekłość w przypadku takich ludzi powinny wyjść nad dyktowane religią upokorzenie i chęć samodzielnego wymierzania sprawiedliwości. Wspaniała jest scena finałowej konfrontacji, bo wywraca całą optykę historii do góry nogami, co pokazuje absolutną wirtuozerię Farhadiego, ale podkreślanie tematyki filmu wymową "Śmierci Komiwojażera" - już bardzo nachalne. Podejrzanie bliskie wybornemu "Rozstaniu" "Forushande" przegrywa więc ostatecznie wyraźnie batalię o palmę pierwszeństwa w filmografii irańskiego mistrza, ale - kto wie - być może nie przegra bitwy o tę złotą. Za zasługi i poprawne kino w Cannes wygrywało się wielokrotnie.

BACALAUREAT
reż. Christian Mungiu
Konkurs Główny

Kolejna realistyczna lekcja życia od nowej rumuńskiej fali. A raczej egzamin dojrzałości. Romeo Aldea ma pozornie poukładane życie. Jest mężem, ojcem, cenionym lekarzem. Harował całe życie, by zapewnić swojej rodzinie wygodną egzystencję. Dumą rozpiera go szczególnie jego córka Eliza, Bardzo zdolna uczennica, która otrzymała stypendium na uniwersytecie w Cambridge. Warunkiem by pojechała do Anglii, jest jednak dobry wynik egzaminów końcowych w liceum. Dzień przed pierwszym z nich dziewczyna zostaje napadnięta na drodze do szkoły. To traumatyczne wydarzenie może się rzucić cieniem na jej (i jej rodziców) plany na przyszłość. Christian Mungiu po raz kolejny precyzyjnie odtwarza historię "z życia wziętą", tworząc skomplikowany portret relacji - rodzinnych, rodzicielskich, społecznych, by pokazać, jak bardzo niejednoznaczny jest świat, a jedna, niefortunna decyzja niesie ze sobą wielowymiarowe konsekwencje. To, że w Rumunii załatwia się sprawy gdzieś na marginesie, poprzez układy i znajomości, oglądaliśmy już w niejednym filmie. W "Bacalaureat" najciekawsze są inne aspekty tej historii. Pierwsza z nich dotyczy relacji rodziców i dzieci. Romeo Aldea (to z jego perspektywy śledzimy wydarzenia) wymyślił dla swojej córki życie, jakiego on sam nie miał. Chce, by za wszelką cenę wyjechała ze zdegenerowanego kraju, znalazła szczęście gdzieś indziej. On i jego żona sami zrezygnowali kiedyś z takiej okazji, zgorzkniali utknęli więc w miejscu, które każdego dnia zmusza ich do moralnych kompromisów i naginania zasad (bo wszyscy tak robią i nie da się inaczej, a poza tym "musi sobie pomagać"). Eliza do końca nie jest zachwycona perspektywą wyjazdu, ma w Cluj ma chłopaka i przyjaciół, ale mimo nacisków ojca (i jego ogromnych starań, by egzaminy poszły jej jak najlepiej) sama musi podjąć decyzję. Chodzi w końcu o jej przyszłość, o jej życie. W końcu "Bacalaureat" traktuje też o konsekwencjach różnych, życiowych wyborów. Gdy raz człowiek zgodzi się pójść na dwuznaczny kompromis, nie ma już odwrotu. Kolejne takie decyzje przychodzą już naturalniej i dużo łatwiej. Jednostka staje się na zawsze uwikłana w zgniły układ relacji i zależności, z jakiego bardzo trudno się wyplątać. Romeo Aldea doskonale o tym wie i dlatego nie chce, by jego dziecko stało się częścią takiego świata. Jego desperackie starania o dobry wynik egzaminów Elizy można tak po ludzku zrozumieć. Nie od niego jednak zależy, co ostatecznie zdecyduje jego córka, która w jakimś stopniu już na starcie swojego dorosłego życia została uwikłana w coś niestosownego i nagannego.

LA TORTUE ROUGE
reż. Michael Dudok De Wit
Un Certain Regard

Na styku kultur (europejskiej i japońskiej, uosabianych kolejno przez francuskich filmów i kultowe, japońskie Studio Ghibli), na pograniczu animacyjnych technik (klasycznej i cyfrowej, ultra nowoczesnej - Cintiq) powstało dzieło, które swoją prostotą, magią i subtelnością zawstydza wszystkie egzystencjalne, bombastyczne poszukiwania filmowe Terrence'a Malicka dotyczące człowieka i świata z ostatnich lat. Rozbitek trafia na bezludną wyspę na środku bezkresnego oceanu, cudem przeżywszy potężny sztorm. To miejsce nieskalane ludzką ręką, na którym wśród bujnej zieleni bambusowych lasów i czystych, piaszczystych plaż w spokoju rezydują różnego rodzaju istoty - ptaki, kraby, żółwie. Mężczyzna gdy oswoi się już z otoczeniem, stając się kimś na wzór Robinsona Crusoe, będzie starał się za wszelką cenę z wyspy wydostać. Jego prowizoryczną tratwę jednak wielokrotnie coś będzie wstrzymywać, gdy tylko oddali się zbyt daleko od brzegu. Mężczyzna będzie musiał pogodzić się więc z losem i znaleźć sobie miejsce w tym ekosystemie. Gdy to uczyni, jego wysiłki zostaną w zaskakujący sposób nagrodzone przez matkę naturę. "Czerwony Żółw" stanowi piękną, bezpretensjonalną metaforę cyklu ludzkiego życia. W filmie nie ma dialogów, urokliwa, subtelna ścieżka muzyczna to jedyne dźwięki, jakie słychać z ekranu. W ten sposób cudownie można skupić się na przesłaniu "Czerwonego Żółwia" - czasem bowiem najprostsze, minimalistyczne środku absolutnie wystarczają, by mówić o spektakularnie monumentalnych rzeczach.

ME'EVER LAHARIM VEHAGVAOT
reż. Eran Kolirin
Un Certain Regard

Gorzka satyra na stosunki społeczne we współczesnym Izrealu. Typowa, mieszczańska rodzina wikła się w szereg dziwacznych zdarzeń. David właśnie wrócił do domu, zakończywszy długoletnią służbę wojskową. Nie może jednak odnaleźć się w nowej sytuacji. Stara się zostać przedstwicielem handlowym, ale ta praca ewidentnie mu nie wychodzi. Podczas jednego z napadów frustracji Davida dochodzi do tragicznego w skutkach wypadku. W jego wyniku córka mężczyzny, studentka-aktywista Ifat, będzie próbowała pomóc palestyńskiej rodzinie. W ten sposób uwikła się w związek z podejrzanym gościem z drugiej strony strefy Gazy, którym interesują się izraelskie służby. Zaniedbywana przez Davida żona zacznie okazywać dwuznaczną sympatię uczniowi, który wykazał żywsze zainteresowanie jej przedmiotem. Każda z wyjątkowo nieodpowiedzialnych decyzji bohaterów niesie ze sobą konsekwencje - dla każdego z nich z osobna i dla nich jako rodziny. Kolirin stara się tu pokazać, jak jednostkowe wybory są w izraelskim społeczeństwie naznaczone sytuacją polityczną. Jak porządni ludzie łatwo mogą przejść na ciemną stronę mocy, bo w takim państwie granice normalności są bardzo cienkie. Rzeczowe kino z wyraźnym przesłaniem.

***
FESTIWALOWA LISTA PRZEBOJÓW

1. Maren Ade: Toni Erdmann
2. Jim Jarmusch: Paterson
3. Kleber Mendonça Filho: Aquarius
4. Andrea Arnold: American Honey
5. Matt Ross: Captain Fantastic
6. Christian Mungiu: Bacalaureat
7. Michael Dudok De Wit: La Tortue Rouge
8. Christi Puiu: Sieranevada
9. David MacKenzie: Hell or High Water
10. Park Chan-Wook: Mademoiselle
11. Pedro Almodovar: Julieta
12. Ken Loach: I, Daniel Blake
13. Mehmet Can Mertoglu: Album
14. Asghar Farhadi: Forushande
15. Kim Nguyen: Two Lovers and a Bear
16. Pablo Larrain: Neruda
17. Woody Allen: Cafe Society
18. Joachim Lafosse: L’Economie du Couple
19. Marco Bellocchio: Fai Bei Sogni
20. Jeff Nichols: Loving
21. Eran Kolirin: Me’Ever Laharim Vehagvaot
22. Bruno Dumont: Ma Loute
23. Xavier Dolan: Juste en Fin du Monde
24. Hirokazu Kore-eda: After The Storm
25. Jean-Pierre & Luc Dardenne: La Fille Inconnue
26. Michael O'Shea: The Transfiguration
27. Stephanie di Giusto: La Danceuse
28. Alan Guiraudie: Rester Vertical
29. Brillante Mendoza: Ma’ Rosa
30. Boo Junfeng: Apprentice
31. Nicole Garcia: Mal de Pierres
32. Yeon Sang-ho: Train to Busan
33. Justin Triet: Victoria
34. Olivier Assayas: Personal Shopper