Na horyzoncie widziałam: smutna pocztówka z Amazonii

Data:
Ocena recenzenta: 7/10

Oparty na dziennikach dwóch podróżników - Niemca Theodora Kocha-Grunberga i Amerykanina Richarda Evansa Schultasa - film Ciro Guerry to niezwykła, narkotyczna podróż w samo serce południowoamerykańskiej Amazonii.

Dwaj, biali naukowcy płyną Amazonką, by odnaleźć tajemniczą roślinę, która stanowi magiczne lekarstwo na wiele poważnych dolegliwości i chorób. Jeden z bohaterów swoją podróż odbywa w 1909 roku, drugi przemierza tę samą drogę w latach 40. XX wieku. Łączy ich postać szamana Karamate - jednego z
ostatnich żyjących przedstawicieli lokalnego, autochtonicznego plemienia, który będzie ich przewodnikiem w tych wyprawach.

"W objęciach węża" z nostalgią znaną z "Tabu" Miguela Gomesa i nastrojem grozy rodem z najbardziej rasowych horrorów pokazuje świat, którego już nie ma. Zniszczyli go w takim samym stopniu bezwzględni producenci kauczuku, zacofani, katoliccy misjonarze czy bezduszna industrializacja. Guerra o wszystkich plagach, jakie spadły na dziką, amazońską krainę opowiedział prosto, ale poetycko - w pięknych, czarno-białych zdjęciach, z bardzo klimatyczną muzyką w tle. Połączył w swoim filmie nie tylko etnografię i antropologię z mistycyzmem, ale też tematykę rozliczeniową ze szczerą tęsknotą i melancholią. Wyprawa dwóch reprezentantów zachodniej cywilizacji ma nie tylko wymiar podróży do conradowskiego jądra ciemności, ale też wiele mówi o człowieczeństwie, którego najokrutniejszej formie nie jest w stanie przeciwstawić się nawet potęga amazońskiej dżungli.

Zwiastun: