Kasia Wolanin

napisała o Cold Fish

Zaskakujące przemieszanie wątków społecznego moralitetu o zastraszonym człowieku uwięzionym w sieci zła (w Polsce motyw znany np. z „Długu”) i wyzywającego thrillera gore, gdzie krew i wnętrzności ścielą się gęsto. Sympatyczny i pomocny, przypadkowo poznany człowiek okazuje się agresywnym psychopatą, zaś główny bohater wciela się w rolę sterroryzowanego słabeusza. Wszystko jednak do czasu. Co prawda, na nieuchronny finał – psychodeliczną symfonię krwawej zemsty na oprawcy i szaleńczej eskalacji negatywnych emocji, które tkwiły w mężczyźnie od lat – Sono każe nam czekać trochę zbyt długo, prezentując po drodze w makabrycznych detalach sposób działania psychopatycznego biznesmena, gdzie najsłabiej, acz ciągle nieźle, wypada studium psychiki zastraszonego „wspólnika”. Niemniej gdy w końcu dochodzi do wyczekiwanej kulminacji, dziwacznemu, fascynującemu zaskoczeniu tym brutalnym, na wskroś dramatycznym koncertem szaleństwa nie ma końca. Przerażająco intrygujące.